Podwójne starcie z Przedwiecznymi, czyli halucynacja, ciupa, podwójna śmierć i szabrownictwo
Ostatnie spotkanie w Padbarze było dosyć specyficzne ze względu na duże stężenie Przedwiecznych na metr kwadratowy lokalu. Według forumowych ustaleń w pewnym momencie miały chyba wystartować w sumie cztery stoły z grą Eldritch Horror, w praktyce były dwa, ale zaangażowały w to w sumie ponad dziesięć osób. Ponieważ nie znam przebiegu gry innej drużyny to opiszę skrótowo jak wyglądała walka w składzie: Doreen, Dorota, ewa_t, Borro i JediPrzemo.
Po rozlosowaniu Przedwiecznego (Cthullu), postaci i szybkim wytłumaczeniu zasad każdy wiedział co ma robić. Mianowicie Doreen miała zaopatrywać ekipę w przedmioty (i chwała jej za to bo nie raz ocaliły wszystkim skórę, no może z jednym wyjątkiem), Borro wspierać nas magią i rzucać Błogosławieństwa, ewa_t eksplorować mapę w poszukiwaniu wskazówek i reliktów, Dorota wycinać potwory a JediPrzemo miał rozwiązać pierwszą tajemnicę zabijając potwora, któremu podobno tylko on mógł stawić czoła. Skutek? Po kilku rundach okazało się, że:
Sytuacja jak widać nie przedstawiała się najlepiej, dodatkowo rozpoczął się wyścig o zwłoki postaci JediPrzemo między nim a ewą_t, na szczęście kolejną postacią udało mu się odzyskać ekwipunek straconego towarzysza i nową postacią mógł zmierzyć się jeszcze raz z pierwszą tajemnicą. W tym czasie Borro zdjął z Doroty klątwę i razem podróżowali po Azji usiłując powstrzymać potwory zżerające wskazówki (prawie wyczerpali karty spotkań w ten sposób), Doreen wydostała się z więzienia w San Francisco po to by schwytali ją tubylcy w lesie, a ewa_t próbowała uleczyć swoje rany by w końcu udać się na ekspedycję.
Kolejna rundy przebiegły w podobny sposób.
Najważniejsze wydarzenia:
Niestety mniej więcej w tym momencie Doreen i Dorota musiały iść, więc zostały zastąpione przez Marka i Piotrka. Krótko mówiąc, druga tajemnica mimo fatalnych rzutów JediPrzemo została rozwiązana, więc poszukiwacze mogli się skupić na rozwiązaniu trzeciej- powstrzymaniu inwazji Istot z głębin. W tym czasie Piotrek zgładził potwory, przez które mogliśmy przegrać, a Borro spróbował własnych sił w walce z potworem blokującym ekspedycję w Tungusce. Niestety nasze starcie okazało się nierozstrzygnięte ponieważ pora już była dosyć późna i badaczom zwyczajnie zabrakło sił i motywacji do kontynuacji walki. W międzyczasie drugi stolik uległ potędze Przedwiecznego.
Następnego dnia okazało się dodatkowo, że powinniśmy jeszcze dodawać kolejną bramę na świecie, ale i tak gra była świetna (dużo lepsza od Horroru w Arkham, który przytłacza ilością zasad) i przy najbliższej okazji jeszcze raz chętnie w nią zagram!
© 2013-14 Limonka Paweł Teterycz. Wszystkie prawa zastrzeżone. Web: studiolimonka.pl