Spotkanie rozpoczęliśmy w 5-osobowym składzie (Asia, Kasia, Patryk, Robert, JediPrzemo) grą w 7 cudów (chyba wytwarza się w naszej grupce nowa tradycja...). Dla Kasi to była pierwsza partia, dla Roberta druga więc przyszło im się mierzyć już z wyjadaczami. Niektórym poszło lepiej, innym gorzej- generalnie spokojna partia bez większych wydarzeń (pewnie dlatego, że wyjątkowo Asia i JediPrzemo nie byli swoimi sąsiadami), ale ta partia wyróżniła się od innych czymś wyjątkowym. Otóż padły dwa nowe rekordy w końcowej punktacji! Takich wyników żaden z graczy nie widział, a i w kronikach rozgrywek z Fenomenalnej (w postaci karteczek z wynikami w pudełku). Otóż Kasia zgromadziła rekordową ilość 24 punktów co można zrozumieć biorąc pod uwagę fakt, że dopiero zaczyna przygodę z planszówkami. Za to muszę ją pochwalić za wyjątkowo szybkie zrozumienie zasad i naprawdę minimalną ilość pytań w grze. Drugi rekord pobił JediPrzemo zdobywając aż 70 punktów wygrywając tym samym cywilizacyjne starcia dzięki wyjątkowo skutecznej kombinacji kart gildii.
Czytaj więcej...Nie, nie, nikomu nie ubliżam
Na pierwszy ogień poszły Potwory - na 3 graczy. Niezawodny PiotrSmu wytłumaczył zasady. Niestety moje monstrum się nie popisało a właściwie ja się nie popisałem ;) W pierwszej grze zdobyłem wprawdzie 15 pkt (20 wygrywa), lecz zaraz potem zostałem zamordowany ;) - tzn. mój potwór. A właściwie powinienem być martwy (znaczy mój potwór) znacznie wcześniej, lecz z jakiegoś tajemniczego powodu jeden z rywali tymczasowo postanowił mnie oszczędzić ;).
W drugiej grze - tym razem sześcioosobowej - siłę ataku z centrum zademonstrowała bestia PiotraSmu. Praktycznie jednym machnięciem łapy pozbył się połowy przeciwników.
Krótka, dość lekka i przyjemna gra nie tyle o atakowaniu miasta, co walce pomiędzy potworami. Z pewnością zagram przy najbliższej okazji.
Czytaj więcej...
Już po raz drugi LimonkaGames współuczestniczyła w realizacji wyjątkowego przedsięwzięcia jakim jest Noc Gier Planszowych w Auli Spadochronowej SGH.
Zaraz po 20:00 tłumy graczy żądnych planszowych (i nie tylko) rozrywek zaszczyciły swą obecnością naszą imprezę. Wśród gości dało się wyłowić zarówno twarze znane z poprzedniej (majowej) edycji NGP jak i bywalców Fenomenalnej. Już po kilkudziesięciu minutach "rozeszła się" większość egzemplarzy z Wypożyczalni. Graliśmy do ok. 02:00 nad ranem. Bardzo dziękujemy za wspólną zabawę - było naprawdę świetnie! I oczywiście zapraszamy na kolejną edycję .
Oto kilka fotek ilustrujących klimat wydarzenia. Po więcej szczegółów zapraszam na stronę NGP na Facebooku.
Czytaj więcej...Zwykle zanim cyknę fotkę sprawdzam czy ktoś z zainteresowanych ma może coś przeciwko uprzedzając gdzie zdjęcie może trafić oraz zastrzegając możliwość umieszczenia wrednego komentarza Otóż tym razem swoje ewentualnie niewinne złośliwości skieruję w nieco inną stronę. Wystarczająco wytrwali czytelnicy znajdą na końcu przynajmniej częściowe wyjaśnienie zarówno tytułu jak i tego niecodziennego (jak na moje możliwości) wstępu.
Spotkanie rozpoczęliśmy Horrorem od nieco przydługiego, lecz niezbędnego wprowadzenia Badaczy (Ewy, Ani, Derema, Szymka i Diaxxxa) w przynajmniej wstępne zasady przetrwania w Arkham. W przypadku tej akurat gry uważam, iż próby jednorazowego wyłożenia wszystkich reguł z wyjątkami, specjalnymi zdolnościami i innymi zakrętami byłoby tyleż nużące co nieefektywne i w gruncie rzeczy zbędne. Wystarczy, żeby przynajmniej jedna osoba ogarniała całość. Z tego względu kilka pierwszych tur Badacze odbyli w towarzystwie nadzorcy (w postaci Chmurnika). Później radzili sobie sami ze świetnym rezultatem.
Czytaj więcej...Również tym razem planszówkowicze dopisali licznie ściągając na nasze czwartkowe granie, choć oczywiście nie wszyscy w tym samym czasie.
W oczekiwaniu na pozostałych graczy zaproponowałem Ani próbną partię Dominiona. Zanim jeszcze zdążyłem wytłumaczyć zasady do gry dołączył Sztafeta18. Pomimo trudnego dnia w pracy doskonale zaplanował strategię wygrywając różnicą 8 punktów. Dla Ani była to pierwsza partia, lecz zaskakująco szybko złapała co i jak. Wprawdzie na Sztafetę to nie wystarczyło, ale następnym razem kto wie?
Czytaj więcej...© 2013-14 Limonka Paweł Teterycz. Wszystkie prawa zastrzeżone. Web: studiolimonka.pl