W halloweenowy(?) skrócony (ze względu na długi weekend i potrzeby personelu Fenomenalnej) wieczór przypadł mi w udziale zaszczyt przeprowadzenia wykładu pod tytułem: "Jak zdobyć złą sławę, ale nie za bardzo", czyli wyłożyć reguły rządzące Władcami Podziemi.
Zanim zdołałem wytłumaczyć (dość rozbudowane) zasady Władców, Han Solo, tzn. JediPrzemo ;) odpaliwszy (prawdopodobnie nie bez trudności a może nawet na pych) Sokoła Millennium ruszył w towarzystwie innych statków Republiki na spotkanie przeznaczenia w postaci eskadry TIE fighterów prowadzonych przez Mroczną Koleżankę Której Imienia Nie Zapamiętałem, bo pamięć mam jak słoń.
Czytaj więcej...Jak zobaczycie, nie wszyscy wyjechali do Essen - nawiasem mówiąc miałem już okazję podziwiać pierwsze fotki z targów odostępnione przez Paszę :) Na tych, którzy zdecydowali się przyjść do Fenomenalnej (rezygnując z niemieckich wojaży, względnie nerwów legijnych w Turcji) czekały wcześniej umówione atrakcje :)
Do gry w Terra Mystica radośnie przystąpili Corsini (elfy), PiotrSmu (gremliny), Gryfius (niziołki) oraz ja, czyli Chmurnik (gnomy). Dla Gryfiusa i Corsiniego była to pierwsza gra a dla Chmurnika druga, więc można śmiało powiedzieć, iż partia miała charakter początkująco-zapoznawczy - z wyjątkiem PiotraSmu, którego prowadzenie gdzieś od trzeciej rundy nie podlegało już najmniejszej dyskusji ;) Pozostali liderzy ras spoglądali jedynie na szybko oddalający się (żeby nie powiedzieć znikający) czarny znacznik punktów zwycięstwa.
Czytaj więcej...Tego wieczora zrobiło się naprawdę tłoczno. Częściowo dlatego, że na mega-stół trafiły cztery gry (z czego trzy zdecydowanie duże) przy których grzało krzesła piętnastu graczy/ek. Częściowo także, ponieważ jednocześnie odbywało się jakieś intrygujące zebranie czy też impreza, która w tajemniczych okolicznościach uzyskała rezerwację na mega stół od ok. 18:30. Prawdę mówiąc zanim zdążyłem cokolwiek wyjaśnić, Pisful i spółka wzięli sprawę w swoje ręce a po chwili "zgromadzenie" zajęło miejsca przy naprędce skleconym z czterech mniejszych drugim mega-stole. Mam tylko nadzieję, że proces negocjacji zakończył się na jedynie powierzchownych obrażeniach ;)
Jedną z pierwszych gier, które wystartowały tego wieczora były Gwiezdne Wojny - tym razem w wersji karcianej (LCG). Pisful zachwala StarWars'y, więc przy jakiejś okazji również spróbuję - do Dungeoneer'a już się przekonałem :)
Czytaj więcej...Na spotkaniu było naprawdę krwawo. Rozegrano przynajmniej 3 długie gry. Mega stół zajęty w całości. Bitwy kosmiczne, imperia gwiezdne, przygody w Śródziemiu, zmagania o dominację w średniowiecznej Japonii i dużo więcej.
Na początek dałem się namówić Pisfulowi na Dangeoneer'a i nie żałowałem. Rozgrywka bardzo prosta, ale nie prostacka i ma swój mroczny ;) klimat. Razem z Michałem próbowaliśmy zamordować właściciela gry (tzn. jego postać - będąc precyzyjnym), ale jakoś nie wyszło... ;) Wygrał realizując trzy wylosowane zadania. Poniżej jego komentarz.
Czytaj więcej...Uczestnicy czwartkowego spotkania zwolnili mnie z kronikarskiego obowiązku, ponieważ w dużej mierze sami opisali przebieg spotkania ;) Tak więc wyciągnięty na kanapie z błogim uśmiechem na ustach ograniczę się (w większości) do cytowania cudzych wypowiedzi :)
Pasza:
[...] niedokończona partia i ciągnące się w nieskończoność tury, ale gra coś w sobie ma. Trzeba jej dać kolejna (chyba już 3) szansę i zagrać w max 3 osoby. No i Wlodek musi siedzieć ode mnie nieco dalej, żeby go nie kusiło bawić się w najazdy ;)Czytaj więcej...
© 2013-14 Limonka Paweł Teterycz. Wszystkie prawa zastrzeżone. Web: studiolimonka.pl