11 WGPwF - Lords of Waterdeep

Mimo wakacji i tak jest nas coraz więcej :)

W ostatni czwartek grało w sumie ok 20 osób - całkiem przyzwoicie, jak na okres wakacyjny ;)

Lords of Waterdeep

Koledzy poznani przy okazji Nocy Gier Planszowych nie dysponowali czasem, by dosiąść się do Arkham, rozpoczęli więc zmagania o wpływy w Waterdeep. Walka była o tyle trudna, że dla obu lordów był to tzw. "pierwszy raz". W każdym razie po podstawowym zapoznaniu z zasadami żwawo ruszyli do akcji :) Jak widać po żetonach punktacji (zdjęcie obok) szli łeb w łeb.

Czytaj więcej...

Dziękuję wszystkim za przybycie i wspólne granie na 8WGPwF.

Zauważyłem, iż mimo wakacyjnej nieobecności kilku stałych graczy i tak robi się nas coraz więcej :)

Horror w Arkham

Po krótkim oczekiwaniu na skompletowanie składu 5 badaczy wyruszyło na ulice Arkham w poszukiwaniu wskazówek, jak powstrzymać drzemiącego Przedwiecznego. Przyglądając się wysiłkom uświadomionych o niebezpieczeństwie mieszkańców odniosłem wrażenie, iż idzie im dość dobrze. Stosunkowo szybko zapieczętowano pierwszą bramę Znakiem Starszych Bogów (czy jak tam to się nazywa). Potwory nie włóczyły się po okolicy, więc poziom paniki utrzymywał się w granicach minimum. Od czasu do czasu ktoś został wchłonięty przez otwartą bramę (nie mylić z pochłonięciem ), by potem włóczyć się po innych wymiarach, ale jakoś zawsze trafiał z powrotem.

Czytaj więcej...

I oto za nami kolejny wieczór w Fenomenalnej.

Tym raz już bardzo urlopowo. Nadejście okresu wakacyjnego widoczne było między innymi we frekwencji - w szczytowym okresie doliczyłem się zaledwie 13 graczy: z Chaosa, Shoguna, Robali oraz ... oczekujący Marcin ;).

Lords of Waterdeep

Najwcześniej zebrała się ekipa 3 podejrzanych indywiduów walczących o wpływy w Waterdeep. Cała rozgrywka wraz z tłumaczeniem zasad zajęła nam ok. 90 minut. Między innymi za tę prostotę (ale nie prymitywizm) pozwalającą szybko podejmować decyzje tak lubię tę grę. Po 8 rundach mój lord punktujący za budynki, których zbudowałem chyba z 6 dał mi zwycięstwo, ale pozostali gracze również zebrali sporo punktów. W pewnym sensie znów zaskoczyła mnie niewielka liczba zagranych obowiązkowych questów, czyżby było ich w talii intryg zbyt mało? Dobierałem intrygi, dobierałem a jakoś trafiłem tylko raz.

Czytaj więcej...

W oczekiwaniu na wcześniej umówionego GoTa i Shoguna

pierwsi planszówkowcy zagrali w 1863 i Carcassonne.

1863

Już w pierwszej bitwie Berenice i PiotrSmu odskoczyli od reszty. Von Mansfeld twierdził, że to moja wina, bo osłabiłem siłę jego partii - no cóż - tak wyszło ;) Później udało mi się jeszcze w końcówce na moment wskoczyć na drugie miejsce, ale i tak ostatecznie spadłem na trzecie. Wygrał PiotrSmu ;)

Czytaj więcej...

Czwartkowa noc w Fenomenalnej

zaczęła się nieco wcześniej niż zwykle od

1863

z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu kategoryzowanej jako gra kooperacyjna. Partyzantka i partyzanci rozpoczęli powstanie ok 16:15, po sprawnym wytłumaczeniu zasad przez Berenice. Już w pierwszym starciu z Moskalami odczułem na własnej skórze czym jest owa "kooperacyjność" w 1863 tracąc niemal wszystkie punkty chwały na rzecz Nikodema - trzeba sprawdzić rzetelność wydawcy Dziennika Narodowego ;) Walki miały kilka zwrotów, lecz ostatecznie wygrał albo Patryk albo Nikodem (a na pewno mój Alzheimer). 

Jak się trafi okazja, znów z przyjemnością zagram.

Czytaj więcej...

Strona 12 z 14

© 2013-14 Limonka Paweł Teterycz. Wszystkie prawa zastrzeżone. Web: studiolimonka.pl

Początek strony