JediPrzemo w Fenomenalnej 20.02.2014

Samotnie pod piracką flagą

Król i Zabójcy

Spotkanie zaczęło się od pojedynku Gryfiusa i JediPrzemo w Król i Zabójcy. Pierwszy na początku gry otoczył monarchę szczelną ochroną złożoną z masy zakutych łbów/rycerzy. JediPrzemo zaczął zacieśniać tłum otaczający eskortę prominenta, oczywiście bez złych zamiarów (chodziło o autografy). Niestety zakute łby źle zrozumiały intencje mieszkańców miasta więc zaczęły się przepychanki i aresztowania (jak się potem okazało aresztowano nawet jednego z liderów ludu). Wobec takiego chamstwa trzeba było podjąć zdecydowane działania. JediPrzemo odkrył jednego zabójcę i wysłał go, żeby zamordować rycerza oraz przy okazji zranić króla. Władca się zemścił zabijając assasyna. To trochę uspokoiło tłum, Gryfius jednak poczuł się zbyt pewnie i kazał swoim zakutym łbom zrzucać ludzi z dachów. Dzielny obrońca ludu JediPrzemo nie puścił tej zniewagi płazem i odkrył kolejnego skrytobójcę, który zeskakując z dachu podbiegł do monarchy i zadał ostatni cios. Kolejny raz Zabójcy wygrali.

Drako

Jako, że mieliśmy jeszcze trochę czasu to szybko odpaliliśmy drugą dwuosobówkę - Drako. Gryfius wcielił się w rolę dzielnych krasnoludów i podjął próbę zabicia pupila JediPrzema. Starcie był krwawe, głównie dla smoka. Ogromny niefart wśród kart z tarczami spowodował, że gad bardzo szybko został unieruchomiony (jednak wcześniej udało mu się zjeść kusznika) i rozpoczął się epicki pojedynek. Gryfius bardzo skutecznie korzystał z Furii niemal całkiem wykrwawiając swojego topornika. W chwili gdy JediPrzemo już myślał, że jest po wszystkim (smokowi został jeden punkt życia) zaczęły pojawiać się tarcze, co wydłużyło grę o jeszcze 5(!) tur. Ostatecznie jednak krasnoludom udało się pokonać gada, czym walnie przyczyniły się do wyginięcia tego gatunku.

Drako: Za chwilę krasnoludy unieruchomią smoka.
Za chwilę krasnoludy unieruchomią smoka.
Drako: Kusznik już pożarty...
Kusznik już pożarty...

Kupcy i Korsarze

Wkrótce po tym przybyli RobertGrom i Artur, więc mieliśmy kompletna załogę by wyruszyć w rejs po Karaibach. Wszyscy oprócz JediPrzema zdecydowali się grać kupcami. Wybór korsarza nie okazał się najszczęśliwszy, ponieważ od początku prześladował go pech w postaci fatalnych ataków na kupca, lub poszukiwań jakiegoś innej narodowości niż Hiszpan czy Anglik. Fatalne rzuty kostkami tez nie pomogły, więc jedyne czym JediPrzemo się wyróżnił to największa ilością ulepszeń statku (z których nie zdążył skorzystać). Reszta w tym czasie nabijała punkty za zaspokajanie popytów oraz potwierdzanie plotek. W tej drugiej dziedzinie szczególnie wbił się w pamięć moment gdy Artur w czasie swojej kolejki wydał naprawdę mnóstwo dukatów zmieniając co chwile plotkę aż trafi na taką, która mu podpasuje (chyba przewinęło się koło 8). Mimo szalejących sztormów gra między kupcami była wyrównana i została zakończona w połowie drogi, ponieważ przy 5 punkcie Gryfius ujawnił swoje ukryte w skrzyni dukaty. Okazało się, że RobertGrom również nie próżnował, więc remis został rozstrzygnięty poprzez ilość dukatów. Zwycięzcą ostatecznym został Robert, jednak ponieważ partia była wyjątkowo pokojowa postanowił on zmierzyć się z Gryfiusem w jedynej bitwie morskiej w grze. Po początkowym ostrzale rozpoczął się abordaż. Straty były po obu stronach, jednak zwyciężyła ilość kostek przy rzucie na dowodzenie. Tym sposobem RobertGrom został podwójnym zwycięzcą. Na szarym końcu zaś z 1 punktem zdobytym za atak na kupca pływał swoim slupem JediPrzemo...

Kupcy i Korsarze: Ciężko wypatrzeć slupa JediPrzemo...
Ciężko wypatrzeć slupa JediPrzemo...
Kupcy i Korsarze: Mina Roberta zdaje się wyrażać myśl: 'Liczyłem na coś więcej, ale może być' ;)
Mina Roberta zdaje się wyrażać myśl: "Liczyłem na coś więcej, ale może być" Puszcza oczko

© 2013-14 Limonka Paweł Teterycz. Wszystkie prawa zastrzeżone. Web: studiolimonka.pl

Początek strony